Ewangelizacja w mediach

W obecnych czasach zauważyć można spory dysonans pomiędzy wyznawanymi wartościami przez młodych ludzi i nie tylko. Okres pandemii jeszcze bardziej zaostrzył spory wśród społeczności, powodując fale kłótni i sprzeczności. Często osoby opowiadające się za prawicowymi wartościami, zapominają jak rozróżnić katechizację od ewangelizacji. Szczególnie można zauważyć to zjawisko w mediach społecznościowych takich jak YouTube, Tiktok czy Twitter. Otóż w czym tkwi różnica pomiędzy ewangelizacją
a katechizacją?

Mianem katechizacji można określić nauczanie zasad chrześcijańskich. Jednak Słowo „ewangelizacja” pochodzi z języka greckiego euaggelizein i oznacza “głosić dobrą nowinę” –  co dla Chrześcijanina jest dzieleniem się doświadczeniem poznania działania Boga w swoim życiu i tego, jakie owoce przynosi dobra nowina.


Świadomość, kim jest osoba Chrystusa i przyjęcie jego Prawdy, prowadzą do nawrócenia
i wyznania Jezusa jago osobistego, jedynego Pana i Zbawiciela. Podążanie za Jego słowami, nie ogranicza – wręcz przeciwnie – wyzwala. Słuchanie i ufanie woli Bożej, czyni życie człowieka pełnią. To doświadczenie Miłości nie jest w stanie być trzymane tylko dla siebie – radość płynąca z jej poznania przejawia się w chęci ewangelizacji.

Nawiązując do obecnej sytuacji pandemii, media internetowe odgrywają obecnie ogromną rolę w misji ewangelizacyjnej. Są niejako rodzajem ,,łącznika” Kościoła z wiernymi, czego przykładem jest choćby możliwość uczestnictwa w Eucharystii online. Jest to opcja dzięki której w praktycznie każdym domu istnieje możliwość przeżycia misterium Mszy Świętej.

Kolejnym przykładem ewangelizacji przez sieć, jak i dowodem na bardzo dobrą komunikację pomiędzy internautami a Kościołem jest  istota wielu aplikacji społecznościowych. Stały się one również polem do szerzenia świadectwa o obecności Boga w codziennym życiu człowieka. Fenomenem w okresie pandemii jest obecność papieża Franciszka na Twitterze, skąd płyną słowa wsparcia, otuchy i nadziei dla ludzi w tym trudnym czasie. Według statystyk liczba wszystkich kont na Twitterze wynosi 1,3 miliarda , a liczba kont aktywnych; choć mniejsza, lecz również niczego sobie, wynosi 328 milionów. Członkostwo papieża Franciszka na Twitterze istnieje pod postacią zweryfikowanych profili, gdzie jego wiadomości tłumaczone są na wiele języków. Odnosząc się do profil polskojęzyczny, papież posiada milion obserwujących, a biorąc pod uwagę pozostałe konta, suma zwolenników może spokojnie przekroczyć aż 40 milionów. W związku z tym, zasięgi przekazywanych przez Ojca Świętego myśli, słów pokrzepienia i pocieszenia, czy też różnego rodzaju refleksji są nie tylko ogromne, ale zarazem niezwykle zaskakujące w swojej bezpośredniej formie.

Jest to przykład na to, jak Kościół stara się wyjść naprzeciw ludziom i aktualnym problemom społecznym, a zarazem pokazuje, że nie jest jedynie instytucją, ale wciąż żywym Ciałem Chrystusa, które pragnie angażować się w życie społeczeństwa, nieść nadal Dobrą Nowinę ludziom, zwłaszcza w okresie, kiedy najbardziej potrzeba nadziei i otuchy.

Media w dzisiejszych czasach przyjęły więc rolę przekaźnika w komunikacji z drugim człowiekiem, dając możliwość czynnego uczestnictwa w życiu Kościoła. Oddziałują bezpośrednio na osobę, a tą osobą może stać się każdy użytkownik sieci internetowej. Stanowi to wielki ,,areopag” umożliwiający nawiązanie wspólnego dialogu między osobami niewierzącymi, a wierzącymi na całym świecie. Wiele aplikacji wciąż powstało i powstaje mając na celu, przybliżanie do Boga, ułatwianie i usprawnianie modlitwy, dawanie szybkiego wglądu do różnych konferencji, czy samej  Biblii. To ułatwienie jest  dla dosłownie każdego
i powoduje, że Bóg daje się nam poznać na wyciągnięcie ręki. W dzisiejszych czasach możemy korzystać z dobra, jakim są media, ale nie oznacza to zwolnienia z osobistego dawania świadectwa o Chrystusie. Odnosząc się do przykładu pandemii, muszę przyznać, że w dzisiejszych czasach każdy człowiek powinien stać się Kościołem i nieść Boga, tam gdzie go potrzeba.

Autorka: Marta Konieczny – studentka komunikowania promocyjno-wizerunkowego i filologii chorwackiej. Uwielbia obce kultury i podróże zagraniczne, a jej ulubionym miejscem na świecie są Bałkany. W wolnych chwilach między obowiązkami lubi haftować i malować. W przyszłości chciałaby spróbować swoich sił w byciu tłumaczem symultanicznym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *