Gdzie kończy się dziennikarstwo, a zaczyna public relations?

Dziennikarstwo i public relations to popularne obecnie dziedziny. Wiele młodych ludzi, stojąc przed wyborem swojej zawodowej ścieżki, często zastanawia się, czym tak naprawdę dziennikarstwo różni się od PR-u? Dla osób, które znają te dziedziny od kuchni, odpowiedź jest zapewne banalnie prosta. Jednak dla tych, którzy dopiero stawiają swoje pierwsze kroki w medialnym świecie granica pomiędzy dziennikarstwem a public relations może być naprawdę cienka. Zatem – gdzie ona przebiega?

Czym jest dziennikarstwo?

Szukając odpowiedzi na pytanie o rozróżnienie PR i dziennikarstwa warto zastanowić się nad definicjami obu tych pojęć. Dziennikarstwo można określić jako służbę społeczną, której zadaniem jest dostarczanie obywatelom informacji. Dziennikarze zaspokajają zatem naturalne prawa przynależne człowiekowi. Dlatego kluczem ich pracy powinno być realizowanie potrzeb informacyjnych obywateli poprzez dostarczanie im wiarygodnych, obiektywnych i sprawdzonych przekazów. 

Czym jest PR?

Trudno wskazać jedną definicję PR, ponieważ istnieje ich aż ponad 2000. Jednak mierząc się z tym wyzwaniem, wskazujemy, że public relations to świadome, zaplanowane i ciągle tworzenie oraz podtrzymywanie relacji z otoczeniem organizacji. Należą do niego zarówno klienci, jak i władze czy inne przedsiębiorstwa. Działania PR mają prowadzić do uzyskania jak największej liczby odbiorców, utrzymywaniu ich uwagi i budowaniu z nimi relacji. 

Pozorne podobieństwo

Zagłębiając się w definicję dziennikarstwa i PR, nie wydają się one podobne. Jednak dla większości społeczeństwa pierwsze skojarzenie ze słowem public relations to prawdopodobnie „kontakty z mediami”. Owszem, do działań PRowców należy także obszar media relations czy rzecznictwo prasowe. Jednak to tylko część wielkiej góry, jaką jest ta dziedzina. 

Warto zastanowić się, czy istnieje jakieś rzeczywiste podobieństwo pomiędzy dziennikarstwem a public relations, czy wszystko to tylko pozory. Wspólny może wydawać się cel obu tych dziedzin – komunikowanie się z odbiorcami. Jednak jego realizacja znacząco się różni. 

Poróżnieni 

Jakie są zatem różnice w komunikowaniu się z odbiorcami w PR i dziennikarstwie?

  • Cel

Przekazując komunikat do swoich odbiorców, PRowcy mają ściśle określony cel – kształtowanie opinii i świadomości, co ma przełożyć się na konkretne zachowania adresatów komunikatu. Reakcja na komunikat jest więc z góry zaplanowana przez jego twórców.

Podążając za definicją dziennikarstwa łatwo można wyodrębnić jego cel – informowanie społeczeństwa o bieżących wydarzeniach z kraju i ze świata. W tym przypadku kluczem nie powinno być kształtowanie opinii, lecz zaspokajanie potrzeb obywateli i realizowanie prawa do informacji.

  • Odbiorcy komunikatu

Każda organizacja ma swoich określonych odbiorców oraz zbiorowości, z którymi współpracuje oraz takie, które są jej niezbędne do właściwego funkcjonowania na rynku. Zatem komunikat musi dotrzeć do wszystkich tych grup. Mówiąc o odbiorcach przekazów public relations, należy wspomnieć, iż są oni starannie wyselekcjonowani, a komunikat dostosowany do każdej z grup.

Media również mają ustaloną grupę odbiorców. Jednak w porównaniu z PR nie jest ona tak skrupulatnie wyselekcjonowana. Wręcz przeciwnie – można ją nazwać nawet masową. 

  • Środek przekazu

Aby przekazać komunikat, PRowcy używają różnego rodzaju mediów – zarówno tradycyjnych, jak i nowoczesnych. Jednak rozpowszechnianie komunikatu może odbywać się także w innych formach – m.in. bezpośrednio, ponieważ podstawą public relations jest dbanie o relację z odbiorcą. Często najlepszą drogą jest więc kontakt “twarzą w twarz”. 

Dziennikarze przekazują komunikat za pomocą konkretnego medium, w którym ma on zaistnieć. Owszem, możliwe jest występowanie jednego komunikatu w różnych środkach przekazu czy powoływanie się dziennikarzy na treści z innych mediów, szczególnie tych nowoczesnych. Jednak specyfika sposobu rozpowszechniania jest zupełnie inna niż w przypadku PR.

Podobieństwo pomiędzy PR a dziennikarstwem podczas głębszej analizy przybiera znamiona jedynie pozornego. Inne są cel, odbiorcy czy środki przekazu. Jednak, aby zasiać w Was ziarno niepewności, na końcu pozostawię pytanie – czyż, w ostatecznym rozrachunku, wszystko, co do nas dociera nie jest perswazją? 

Autorka tekstu: Faustyna Zaleśna – w Nagrodzie Młodych Dziennikarzy w Biurze Prasowym. Studentka II roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej na UPJP2. Uwielbia sport i aktywny tryb życia. Lubi czytać książki, a szczególnie biografie. Jej marzeniem jest dom w pięknej Portugalii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *